Julek obudził się i wstał po cichutku. Załatwił się i poprosił o pomoc tak, żeby nikogo nie budzić.
- Juleczku, jaki ty jesteś grzeczny! Taki aniołek z ciebie.
Julek, przez zęby:
- Ja nie jestem żaden aniołek! Ja jestem szpajdermen!
Janek, czyli Nana, i Julek, czyli Juju, to moi synkowie. Janek przyszedł na świat 03.08.2011, a Julek - półtora roku później, 09.02.2013. Nana i Juju to pseudonimy wymyślone przez Janka, gdy miał nieco ponad rok. 21.05.2017 do chłopców dołączył Jerzyk czyli Jerzo. To ma być blog o nich.
poniedziałek, 30 stycznia 2017
niedziela, 15 stycznia 2017
Wolnoć Tomku
- Julek, to już ostatnie ostrzeżenie. Zaraz posiedzisz sobie na krzesełku.
- Nie! Bo to nie przedszkole!
- Nie! Bo to nie przedszkole!
niedziela, 1 stycznia 2017
Calineczka
Żeby nie było, że tylko imprezy zakrapiane szampanem nam w głowie, nowy rok powitaliśmy w teatrze. Wybraliśmy się do Banialuki na "Calineczkę".
Na naszej ulubionej scenie na piętrze, gdzie jest przytulnie, kameralnie, wszystko widać i można się poczuć jak uczestnik spektaklu. Urocze przedstawienie z jak zwykle świetnymi piosenkami i pomysłową scenografią i kostiumami. Tak naprawdę, trudno powiedzieć, co jest rekwizytem, co kostiumem. Scenarzysta i reżyser wzięli pod uwagę, że to spektakl dla najmłodszego widza. Nie ma dłużyzn, jest sporo rozśmieszaczy, przerywników jak wspólne klaskanie do piosenki czy łaskotanie/zaczepianie przez żuki i pająki. Aktorzy, jak zwykle, dali z siebie wszystko, a wyobrażam sobie, że pójście do pracy w Nowy Rok nie musi być łatwe.
oślepieni lampą błyskową chwilę przed rozpoczęciem
Chłopcy, a oczywiście najbardziej Julek, byli zachwyceni. Bardzo chciał odnaleźć Calineczkę. Ale tym razem, na nasze szczęście, nie płakał. Wiedział, że za trzy tygodnie idziemy na "Trzy Świnki". Bilety już kupione.
Subskrybuj:
Posty (Atom)