środa, 31 lipca 2019

Lipiec. W ogrodzie.

Basen. Owoce z krzaczka i sklepu. Zraszacz. Żaby. Drożdżowe ciasto z owocami. Trampolina. Piaskownica. Placki z jagodami.
Bracia.
Lato.



































Lipiec. Połowa wakacji za nami.


To nasze pierwsze wakacje, gdy cała trójka jest w domu przez całe lato. Rok temu starsi mieli tylko miesiąc wolnego. W tym roku mają już normalne szkolne wakacje.
Trochę się bałam, że albo oni się zanudzą albo my zwariujemy. Albo jedno i drugie.
Pięć dni Janek i Julek chodzili na półkolonie do jaworzańskiej szkoły językowej Let's talk. Byli tam od 8:00 do 16:00. Mieli bardzo wypełniony plan dnia: lego, robotyka, zumba, warsztaty kulinarne i plastyczne, angielski, gra terenowa. W połowie turnusu wybrali się na wycieczkę na Kozią Górkę, schodząc zahaczyli o Błonia.









Chłopcy zadowoleni. Pytają, czy za rok też ich zapiszemy.
Ale sami przyznali, że nie mają czasu się pobawić. Program półkolonii nie przewidywał swobodnej zabawy, a tego naszym waldorfskim dzieciakom brakowało najbardziej.

Poza tym oprócz kilku wycieczek po najbliższej okolicy spędzaliśmy czas w Jaworzu.

Chodziliśmy do jaworzańskiego parku i na lody do "Lodowej Chatki".













Jeździliśmy też na lody do "Odpocznij, człowieku".




niedziela, 28 lipca 2019

Impreza urodzinowa

Pogoda dopisała. Goście też.
Grill, lemoniada, sałatki, ciasto drożdżowe, a zamiast tortu - ulubiona szarlotka Janka. Z figurkami pokemonów, oczywiście. I 8 świeczkami!
Łąka, las, Jasieniczanka do pływania, skakania, budowania tam, rzucania kamieniami, huśtawka, plenerowa siłownia, boisko, piłki, puszki do celowania.
Piękna pogoda.
Przyjaciele.
Do puszki wpadły 362 złote!
Dla Janka też były prezenty!
Było idealnie.