czwartek, 5 grudnia 2013

Czekamy na Mikołaja

To pierwsze tak świadome mikołajki Janka. Dlatego wszystko musiało być dobrze przygotowane.
Zaczęliśmy od ciasteczek dla Mikołaja. No bo przecież cała noc chłopina jest w podróży, a na dworze zimno, ciemno i wichura, że łeb urywa. 
Upiekliśmy pierniczki Lebkuchen według przepisu Doroty. Janek był bardzo zaangażowany we wszystkie etapy przygotowania ciasteczek. Dosypywał składniki, robił kuleczki z ciasta, spłaszczał je łyżką i lukrował pierniczki. Wyżerał też surowe ciasto. A po polukrowaniu może 5 pierniczków powiedział, że już gotowe i pochłonął dwa z jeszcze płynnym lukrem.




Dla Mikołaja pozwolił łaskawie odłożyć 4 pierniczki - "Leśta dla nas". "Leśtę" spakowaliśmy więc do puszki i czekają na Święta. Trzymajmy kciuki, że doczekają.
Na Mikołajowe prezenty mamy przygotowane wielgachne skarpety. Uszyła nam je pani krawcowa z materiałów kupionych w sklepie Craftoholic.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz