sobota, 23 maja 2015

Pierwsza impreza

    Taki czas. Znowu coś pierwszy raz. 
   Tym razem urodziny koleżanki z przedszkola. Zaproszenie drugie, ale z pierwszego Janek nie mógł skorzystać - był chory. Dziś się udało.
   Marysia skończyła 5 lat. 


  Impreza odbyła się w sali zabaw Zabawowo i nie jest to moja ulubiona sala zabaw. Chociaż dzieciaki zachwycone. Atrakcji mnóstwo. Ale coś za coś. Ogromna powierzchnia. (Za) dużo dzieci. Hałas. Wolę bardziej kameralne miejsca. 
  Szampana dla dzieci, chrupek itp. Janek nie docenił. Pochłonął za to dzikie ilości koreczków owocowych. Pił wodę. Jak zwierzę.



  I wyganiał się jak dziki. Bawił się z Frankiem, Anią, Agatką ze swojej przedszkolnej grupy. Skończył jako kotek.





  A potem pojechaliśmy odebrać Julka po ponad dobie spędzonej w Szpitalu Pediatrycznym. Ale to już zupełnie nieiprezowa historia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz