czwartek, 24 sierpnia 2017

Spacerkiem po Jaworzu

Lato wróciło na chwilę, więc wybraliśmy się na spacer.








Najpierw polami do tężni, ale tam wielka akcja koszenia trawy, więc zeszliśmy do amfiteatru. Tam starszaki poszalały trochę na placu zabaw.


Potem poszliśmy do parku, gdzie zaliczyliśmy kolejny plac zabaw.





W końcu dotarliśmy do Babeczki. Na lody. Julek, gdy usiadł ze swoimi dwiema gałkami w wafelku ("Mamo, mamo, a możemy w wafelku? Prosimyyyy!"), machając nóżkami, westchnął:
- Tego mi było trzeba.




Do domu wracali, biegnąc.
Nie, nie wiem, z jakiego powodu.
Nie, nikt ich nie gonił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz