wtorek, 26 września 2017

Jerzo na górskiej trasie

No może bez przesady, bo nie dość, że to droga asfaltowa, to jeszcze się wózkiem przejechał. Ale dotarł. Zapora w Wapienicy zdobyta.

Na parking pod Zaporą dotarliśmy samochodem. Stamtąd pieszo w pół godziny dotarliśmy do Krzywej Chaty. Lody były na nasze szczęście.

Na dole przy parkingu obowiązkowo zaliczyliśmu vintage'owy plac zabaw.

Jak zwykle było fajnie. To przyjemna, lekka trasa. Wśród drzew. Jest po prostu ładnie.

W weekendy przy dobrej pogodzie uważajcie na tłumy.






























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz