Urodzinowa wycieczka taty.
Etap II.
Z jaskiń pojechaliśmy do Son Moll. Zparkowaliśmy blisko plaży. Zaskoczył nas tam plac budowy.
Zrobiliśmy spacer wzdłuż wybrzeża, do Cala Ratjada - jakieś 10 minut nam by zajął, gdyby nie przerwy na plac zabaw i wędrówki po skałach.
Tam w restauracji Pasta pasta mieliśmy rezerwację na obiad. Oczywiście chłopcy wybrali pizzę. Bardzo smaczną. Miejsce miłe, ładnie urządzone, z widokiem na morze. Miła obsługa. Polecamy.
Plan przewidywał, że wrócimy poplażować na Son Moll, ale budowa nas zniechęciła i ruszyliśmy do Cala Gat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz