sobota, 24 listopada 2018

Jesienne Święto Szkoły

W końcu z chłopcami po drugiej stronie, czyli na scenie. Dotychczas odwiedzaliśmy Waldorfską Szkołę Podstawową podczas Świąt Szkoły jako goście. Teraz już jesteśmy u siebie.

Część artystyczna odbyła się DK "Olszówka", posiłek dla ciała czekał na nas w szkolnej kawiarence.
Cała impreza była świetnie przygotowana i zorganizowana. Każdy wiedział, co i kiedy ma robić. Nauczyciele i uczniowie przeszli samych siebie. Uczniów ósmej klasy zobaczymy pewnie jeszcze na deskach jakiegoś dobrego teatru - fragmenty "Skąpca" w ich wykonaniu to rewelacja na wysokim poziomie. Pozostałe klasy też zachwyciły. Chłopcom najbardziej zapadł w pamięć występ czwartej klasy (mit skandynawski) i piątoklasistów (Starożytność, hinduskie tańce, niebieski Kryszna i "muzyka z innego kraju"). 
Jerzo niestety szybko miał dość tłumów. Janka i Julka nie sposób było oderwać od występów. 
Sami też wystąpili.
I nam oczywiście najbardziej podobały się ich występy.

Całe święto rozpoczął Janek, grając na fortepianie "Marsz turecki" Mozarta.



Julek ze swoją zerówkową grupą i paniami Ewą i Dorotą zaprezentował jesienny korowód. Cudnie się ogląda tych najmłodszych uczniów szkoły.


Zaraz po tym obejrzeliśmy występ obu pierwszych klas, Ia i Ib, przygotowany przez panie Anię i Martę. Wspaniałe listki, wiewiórki, jeże, pani Jesień i dziewczynki z parasolkami. 







 Pięknie przygotowane, subtelne prezentacje najmłodszych uczniów szkoły. Dziecinne, ale jak najbardziej profesjonalne. A na bandurze przygrywała pani Tetiana.



Po występach posililiśmy się w kawiarence i tym samym mocno wspomogliśmy szkołę, bo chłopcy (a my z nimi) skosztowali mnóstwa pyszności przygotowanych przez rodziców i nauczycieli. 
My też zasililiśmy kawiarenkę, a co! Wegański pasztet z fasoli mung oraz wegańska tarta orzechowa z daktylowym karmelem to moje dzieła.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz