Julek leży. Niby nie jest źle, ale dziś obudził się z bólem nóg, który uniemożliwia mu chodzenie. Tato go nosi, jeśli chce zmienić pomieszczenie.
Janek i Jerzyk od rana eksperymentują. Założyli laboratorium w pokoju Janka i działają.
Tacie udało się wyciągnąć ich na spacer.
A po obiedzie mama zostawiła chłopaków samych i pojechała na rodzinne spotkanie naszych przyjaciół z okazji Złotej Rocznicy Ślubu dziadków. Poprosili mnie o zrobienie zdjęć. Było fantastycznie. Super miło, wesoło i radośnie. Dużo dystansu i brytyjskiego poczucia humoru. Dużo ciepła i miłości. Do tego piękny dom, ogród i cudna pogoda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz