To dziś.
Jednak nie świętujemy, bo Julek jest bardzo chory. Niezwykle słaby, bez apetytu, z bólem głowy. Okropnie biedny.
Świętowanie przekładamy na za kilka dni. Liczymy, że Julek będzie chorował podobnie do Jerzyka, czyli po 2 dniach powróci do żywych.
Póki co dziś dostał prezenty. Rano: ulubione płatki w nowej misce, skarpetki, książkę.
Główne prezenty po powrocie Janka i Jerzyka ze szkoły.
A potem Julek znowu troszkę padł.
Janek i Jerzyk poszli z tatą na spacer. Dopadł ich deszcz, ale widzieli też tęczę.
Julek z mamą też - przez okno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz