Jerzyk i Janek do szkoły. Julek ciągle w domu. Wciąż bez apetytu prawie i osłabiony, ale coraz lepszy. Cały dzień spędził na słuchaniu audiobooków.
Po południu plaża, jak zwykle: tym razem Jerzo z tatą.
A wieczorem rodzicom nawet udało się wyskoczyć na pół godzinki na spacer. Więc Walentynki zaliczone!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz