Chłopcy wciąż w domu. Śniadanie, hiszpanski mamy, jeszcze Jerzyk zjadł krupniczek i pojechaliśmy do bibliotek w Jaworzu i głównej w Bielsku oddać, co przeczytane, a potem do Aquarium. Też oddać - pożyczonego Kukbuka. No i na ciacho, sok, onlemona i kawę.
A w domu, po powrocie, lekcje i LEGO. I słuchanie "Chatki Puchatka".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz