środa, 9 września 2020

Pandemia. Dzień 182.

 Rano: szkoła i przedszkole.

Mama kolejny dzień w szkole pomagała przy obiadach. Potem z Jerzykiem do domu i po starszaków na 16:00.

No i wreszcie nadszedł najważniejszy moment dnia: urodzinowe ognisko Filipa na Dębowcu. Najpierw jednak poszliśmy do "Odpocznij człowieku" na lody. Pełni sił wdrapaliśmy się na górę.

A tam: ognisko, koledzy, las. Czegóż chcieć więcej?












Jerzyk w tym czasie był z tatą. Też poszli na lody. A co!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz