A chłopcy zapomnieli kompletnie!
Więc mieli ogromną niespodziankę. Dziś drobiazgi. Ale na wszystko przyjdzie czas.
Mama dziś została w przedszkolu, żeby pomóc (wraz z innymi dwiema mamami) w przygotowaniach do Święta Żniw. Obierałyśmy i kroiłyśmy z dziećmi przyniesione przez nie warzywa. No i sprzątałyśmy.
Jeszcze sprzątanie i bajka.
A bajka waldorfska to magia. Nawet gdy jest po katalońsku i człowiek rozumie 10 słów z całości.
Po południu, po obiedzie w domu, poszliśmy na lody z okazji Dnia Chłopaka. Do "naszego" centrum handlowego. Na szczęście lodziarnia jest na zewnątrz. I na szczęście nie padało. I na szczęście lody mam tam pyszne! Zrobiło się piękne, ciepłe popołudnie.
I jeszcze plac zabaw.
Świętowanie zaliczone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz