Wróciliśmy z Radawy. Rozpakowaliśmy się i rozpoczęliśmy akcję "pranie". Wieczorem mama z Jankiem ruszyli do Bytomia, do babci Dany, która dziś wyszła ze szpitala z nefrostmią.
Po drodze zrobiliśmy pierwszą ratę zakupów dla babci. No i u babci było nocowanie, na co Janek najbardziej się cieszył.
Chcieli jechać wszyscy chłopcy, ale uznaliśmy, że to dla babci po hospitalizacji może być zbyt wiele szczęścia na raz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz