Śniadanie, pakowanie, sprzątanie, sprawdzanie...
Obiad w Meno Male.
W tym czasie mama wszystko w domu dopinała na ostatni guzik.
No i wyruszyliśmy do Czech. Do Dolnych Dunajovic. Tam nocowaliśmy w pensjonacie. Wynajęliśmy apartament z kuchnią. Tak więc kolacja i śniadanie we własnym zakresie.
Miejsce bardzo sympatyczne. Ładnie położone. Sami Czesi, którzy przyjechali nad pobliskie jezioro i do parku wodnego.
My skorzystaliśmy z ogrodu i sprzętów dla dzieci (plac zabaw, autko, deskorolka). I zza płotu podglądaliśmy owce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz