Od rana budowanie, układanie, granie, śpiewanie, czytanie.
Po obiedzie chłopcy pojechali z rodzicami na poszukiwanie śniegu, czyli do wyższej części Jaworza. Tam na polance chłopcy (i nie tylko) pozjeżdżali na sankach.
A po powrocie (po gorącym kakao) wróciliśmy do zabawy. I tak powstała restauracja (z menu i nawet gazetą poranną dla gości).
Otwarto też jaskinię hazardu, a na końcu Janek zabrał się do kolejnej książki z zagadkami (po dwóch komiksach paragrafowych) "Dziennik: zagadkowa podróż".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz