Święta, Święta i po Świętach.
Rano chłopcy z mamą odwieźli babcię Danę do Bytomia. Odebrali babcię Alę od cioci Żanety i wujka Krzyśka i odwieźli do babci domu.
Po powrocie, po obiedzie, zabrali się za choinkowe pierniczki.
Jeszcze trochę zostawili. No i domek z piernika wciąż stoi - chcą się pochwalić nim babci Ali i w końcu zjeść.
Poza tym oczywiście czytali, słuchali, śpiewali, budowali, rysowali, układali.
Janek miał terapię logopedyczną.
A po terapii zabrał się z tatą za sushi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz