Koniec kwarantanny.
Chłopcy pojechali do placówek. Trochę się bali, jak to będzie po takiej przerwie i jednocześnie bardzo się cieszyli.
Ogarnęliśmy się. Obyło się bez spóźnienia czy zapomnienia czegokolwiek. Powrót do rytmu się powiódł.
Ze szkoły chłopaków odebrał tata i pojechali razem do Decathlonu po obiecane jeszcze na urodziny Janka rolki, a także ochraniacze, kaski i hulajnogę dla Janka, bo z poprzedniej wyrósł.
A mama przygotowywała dom na jutrzejszą imprezę.
I nie powstało ani jedno zdjęcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz