Janek pojechał do szkoły, Jerzyk do przedszkola, a Julek został w domu na rekonwalescencji i obserwacji.
Spał od wczoraj z drobnymi przerwami do rana. Wyspał się, zgłodniał solidnie i dziś wszystko nadrobił.
Gofrów na śniadanie zjadł za trzech.
A na obiad wymarzył sobie pizzę. Więc tato przywiózł pizzę z Picollo - odebrawszy Janka.
Ale wcześniej Julek grał z mamą w planszówki, czytał i pojechał po Jerzyka do przedszkola.
A Jerzo w przedszkolu piekł bułeczki. W środę, bo niedawno bułeczkowe czwartki przeniesiono na środy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz