czwartek, 18 listopada 2021

Pandemia. Dzień 606.

 Szkoła, przedszkole.

A po zajęciach pędem do domu z chłopcami. Janek wyszorował zęby i śmignął z mamą do ortodonty. Na miejscu, podczas skanowania paszczy, okazało się, że wciąż ma dziury w zębach. Umówiliśmy wizytę u dentysty w klinice, tym razem. Na poniedziałek cudem się udało. Na wtorek - skany paszczy bez dziur.


Po powrocie kenedelek i sos pieczeniowy. I byliśmy sobie w domu. I już. Czwartek minął.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz