Kolejny dzień kiermaszu adwentowego w przedszkolu. Nie dla dzieci, nie dla tłumów. Niestety. Wszystko przez pandemię.
Mama na kiermasz upiekła makowiec. I przy okazji dostawy zrobiła niewielkie zakupy: jeżyk dla Jerzyka i po kawałku brownie z malinami dla każdego.
PYCHA!
A poza tym czwartek jak każdy inny: szkoła, przedszkole i ścianka.
A przed ścianką domek w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz