Pierwszy dzień adwentu w przedszkolu i szkole. Czyli spirala adwentowa u Jerzyka i Julka, bo czwarte klasy już "za stare" na takie atrakcje.
Dla Jerzyka było to ogromne przeżycie. Pierwszy raz brał udział w spirali adwentowej w przedszkolu (rok temu z powodu lockdownu robiliśmy spiralę w domu). Dziś nie szedł z szatni do sali jego grupy, tylko na górę. Dopiero, gdy zebrały się wszystkie dzieci, poszły razem z ciociami do sali grupy Jerzyka.
A tam była piękna spirala z gałązek, zasłonięte okna i świeczki w jabłuszkach dla każdego. Dzieci zapalały świeczkę i szły wzdłuż spirali. Ustawiały świeczkę w wybranym miejscu. Wszystko przy śpiewie piosenek adwentowych.
Potem takie jabłuszko i świeczkę zabiera się do domu.
Jabłuszko do zjedzenia. A świeczka będzie na naszym świątecznym stole.
A poza tym oczywiście angielski i ścianka - jak to w poniedziałki.
A gdy starsi bracia byli na ściance, Jerzyk z mamą robił naleśniki.
Powstały też listy do Świętego Mikołaja. I zostały wysłane - złożone pod wycieraczką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz