niedziela, 21 listopada 2021

Pandemia. Dzień 609.

 Chłopcy u babcia. Rodzice na Andrzejkach.

Do 4 rano! Do samiutkiego końca. Aż się sami zdziwiliśmy, że tyle daliśmy radę.

Impreza była genialna. Rewelacyjna.

Potańczyliśmy, pojedliśmy, pobawiliśmy się. Spędziliśmy fajny czas z przyjaciółmi.

I licytacje się udały.

Rodzice wygrali butelkę francuskiego wina i wejście do sali Akuku - la Jerzyka idealne.



Rano mama potrenowała z Chodakowską, a potem pojechaliśmy na obiad do Sushi Samuraj. I na kawę (deser na wynos dla chłopców) do Manufaktury Smaku.

W tym czasie chłopcy byli z babcia Alą w domu i na spacerze.







Janek, Julek i Jerzyk przywitali nas niespodzianką: był napis powitalny i kwiatki!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz