Dzień Ojca. Poranek z prezentami, laurkami, życzeniami.
No i do placówek. W końcu wszyscy. Na ostatnie dwa dni.
Z przedszkola Jerzyka odebrali mama i tato. Tato dostał rysunek (swój portret) i bułeczkę.
No i do szkoły po starszaków. Przy Properze - lody.
I do domu.
Janek i Julek na angielski.
Mama do Beti po cudne woreczki dla przedszkolnych cioć i po miodownik do Iryny. Z woreczkami wypełnionymi jabłuszkami i czereśniami, z ogródkową lawendą i miodownikiem mama pojechała na ostatnie w tym roku (przed)szkolnym kolegium, by podziękować ciociom i się z nimi pożegnać.
I powrót do gotowania i pieczenia na jutrzejsze Święto Janowe i sobotni Festiwal Jogi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz