Wszyscy do placówek.
A po południu: Jerzyk z mamą w okolice Propera. Chłopcy ze szkoły do nas przyszli pieszo ze szkoły. I poszliśmy na lody. Dziś wyjątkowo zgodnie: wszyscy na kręcone.
Potem starszaki na "żabkę", czyli zajęcia mindfulness, a mama z Jerzem do Aquarium. Czyli - jak zwykle. Jerzyk na kakao, mama na kawę.
Po powrocie do domu jeszcze machnęliśmy bułki. A co!
No i Jerzyk padł. Podwyższona temperatura. Zasnął wcześniej niż zwykle. Jutro zostaje w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz