środa, 25 marca 2020

Jogurt domowy

Przerzuciliśmy się na robienie jogurtu w domu z kilku powodów. Po pierwsze chłopcy są fanami jogurtu naturalnego. Jedzą go z miodem, musli, płatkami, rodzynkami, żurawiną. Używamy go do robienia koktajli (u nas koktajl to jogurt zmiksowany z owocami). Jogurt nosili tez do szkoły jako drugie śniadanie. Tony plastikowych kubeczków nas w pewnym momencie przeraziły.


Przerażało też robienie jogurtu w domu. Bo nie ma mamy jogurtownicy. Bo to pewnie trudne. Bo i tak nie wyjdzie. Bo kto tego będzie pilnował. Bo "nie miała baba kłopotu, zaczęła robić jogurt".

A tu niespodzianka. Jest łatwo, szybko, nie ma tylu śmieci. No i jest domowo. W jogurcie są całkiem żywe bakterie. 
I jest też sporo taniej.


Zakwaski kupiliśmy już dawno na stronie Jogurt Domowy. Wybrałam PROBIO. 

Jogurt robimy z tzw. mleka świeżego. Tego, które w sklepach znajdziecie w butelkach (plastikowych, niestety). Postępujemy zgodnie z instrukcją.
Litr mleka zagotowujemy. Zdejmujemy z ognia. Dolewamy litr mleka prosto z lodówki. 


Do tego bakterie i już. No dobrze, najpierw do fiolki wlewamy trochę mleka, porządnie wstrząsamy i dopiero wlewamy do mleka. Mieszamy. Przykrywamy. Owijamy kocem i ustawimy w ciepłym miejscu. U nas to nasz kącik pod schodami z kaloryferem, gdzie mieszka też zakwas na chleb. 




Zawsze nastawiamy rano. No tak około południa najpóźniej. Po kilku godzinach jogurt jest gotowy. Wtedy trafia do lodówki i może sobie tak w niej stać kilka dni. U nas nie stał nigdy dłużej niż 4-5 dni.





Kolejny jogurt robimy identycznie, ale WYKORZYSTUJĄC "STARY" JOGURT. Gdy poprzedni jogurt się kończy, odkładamy go około pół szklanki. Postępujemy dokładnie tak samo jak przy bakteriach w fiolce. Odrobinę mleka w odpowiedniej temperaturze dodajemy do odłożonego zimnego jogurtu. Mieszamy. I dodajemy do reszty mleka. Przykrywamy, opatulamy i do ciepełka.


Pierwszy jogurt na bakteriach z naszej fiolki zrobiliśmy ponad miesiąc temu. I ciągle działa. Zapas fiolek mamy w lodówce. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz