niedziela, 22 marca 2020

Zakwas czyli pieczywo w czasach zarazy

Tym razem nie będzie o chłopakach. Ale wiem, że wielu z Was poszukuje teraz przepisów, porad dotyczących zakwasu i pieczywa na zakwasie.
Na zakwasie piekłam kiedyś parę razy w tygodniu. Potem były przeprowadzki, dzieci i jakoś tak przestałam. 
Obecna sytuacja mnie zmobilizowała. Zakwas wyhodowałam na nowo. I piekę. I zostają tylko okruszki. A miałam z resztek robić domową bułkę tartą...

Zanim podam przepis. Jest identyczny dla mąki pszennej czy żytniej chlebowej lub pełnoziarnistej. Ja mam teraz zakwas na pszennej mące chlebowej. Jak uda mi się kupić żytnią, nastawię zakwas i się pochwalę.
Ważny jest słoik - dość spory, taki ok. litrowy. Wymyty i wyparzony. Dobrze jest mieć dwa słoiki, żeby po każdym użyciu zakwasu przekładać go do nowego słoika, a poprzedni móc umyć.

ZAKWAS
100% hydratacji*

dzień 1

Rano, no dobra, przed południem:
Do słoika przygotowanego jak wyżej wsypuję pół szklanki mąki i wlewam pół szklanki ciepłej (nie gorącej) wody i dokładnie mieszam.
Słoik przykrywam ręcznikiem papierowym, gazą, kawałkiem bawełny i obwiązuję gumką.
Zostawiam go w ciepłym miejscu. Najczęściej obok kaloryfera, ale wiosną czy latem po prostu w kuchni lub na parapecie (wtedy trzeba zasłonić zakwas przed bezpośrednim działaniem promieni słonecznych) 
Wieczorem znowu mieszam zakwas. 


dzień 2

Po mniej więcej 24 godzinach od połączenia mąki z wodą dokarmiam zakwas, czyli dodaję znowu pół szklanki mąki i pół szklanki wody. Znowu dokładnie mieszam. Zakrywam jak poprzedniego dnia i odstawiam w ciepłe miejsce. 
Wieczorem znowu mieszam. I z powrotem w ciepełko.


A potem przez kolejne 2 - 3 dni robię to samo, co drugiego dnia, czyli dokarmiam zakwas. Czwartego dnia wystarczy dokarmić 3 - 4 łyżkami mąki i taką samą ilością wody. 




Zakwas żyje i pracuje, gdy ładnie pachnie i bąbelkuje, no i rośnie. Gdy macie wrażenie, że zaraz ucieknie ze słoika, wystarczy pomieszać - oklapnie sobie.


No i po 4 - 5 dniach można piec chleb.

Gdy nie chcecie kolejnego dnia używać zakwasu, włóżcie go do lodówki. Potem dzień przed pieczeniem trzeba go wyjąć, ocieplić do temperatury pokojowej przez około 3 godziny. Wieczorem w dniu przed pieczeniem dokarmić jak zwykle. W zależności od przepisu na chleb i tego, ile zakwasu będzie potrzeba dokarmiam 3 łyżkami mąki i wody lub połową szklanki.

To naprawdę łatwe.

Powodzenia!

Bo nie ma nic lepszego niż zapach chleba w domu.


*też wyjaśnię, co to, ale w innym poście

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz