A potem cała trójka zajęła się handlem.
Na drugie śniadanie był jogurt domowy z musli. Jerzo wybrał Owsiankę Bananową One Day More.
A tu głupie miny.
A potem były zabawy, książki, tańce, gry, czyli to, co zwykle.
Jerzo odkrył nową zabawę: moczenie kaczki w wodzie w umywalce i wyciskanie z niej wody - najlepiej na siebie.
A gdy Jerzo zasnął, przyszła pora na zerówkowe zadania Julka. Mama przeczytała baśń braci Grimm "Król Drozdobrody", a potem rozmawialiśmy o literce Y, rysowaliśmy ją w powietrzu, na dłoni, na podłodze. Układaliśmy z własnego ciała. A potem Julek narysował ją na kartce. Po drugiej stronie powstał rysunek. Są na nim kotY. Temat rysunku był zadany, ale realizacja i pomysł, jak wpisać w niego literę Y, to już pomysł Julka. I tak ogonki i pasmo trawy tworzą Y.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz