Poniedziałek, a więc szkoła. Najpierw lekcja z mamą, a potem online z wychowawczynią i klasą. Janek z dumą zaprezentował swój pierwszy szkolny projekt, czyli album "Moja rodzina i ja".
Pogoda była cudna, więc od razu po lekcjach Janka poszliśmy do ogrodu. Trampolina, układanki, książki, piaskownica, bieganie, wspinanie...
Chłopcy bawili się nadal w życie jak u ludzi pierwotnych. No to upiekliśmy podpłomyki.
Chleb na zakwasie też, ale to nieco później.
Oglądaliśmy też transmisję na żywo prosto z domu naszych przyjaciół, gdzie wykluwały się kurczęta.
Zrobiliśmy też sok jabłkowo-marchwiowy.
Gdy Jerzyk zasnął, odbyła się lekcja Julka. Dziś litera F. Ukrywa się w foce i falach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz