niedziela, 26 kwietnia 2020

Pandemia. Dzień 46.

Dzień zaczęliśmy późno, bo wstaliśmy wszyscy przed 9! No ale w końcu to niedziela. 
Starszaki pojechały z tatą na chwilę do babci Ali. Pierwszy raz od czasu ogłoszenia obostrzeń z powodu koronawirusa. Trzymali dystans oczywiście. Narobili u babci trochę zamieszania i wrócili na obiad.


Jerzo w tym czasie czytał, układał i słuchał pana. 


Na obiad była pomidorówka i tarta z warzywami i fetą oraz pokrzywą i kurydybankiem z ogródka.



Potem chłopcy postanowili zrobić koktajl "zielone wąsy" z książki Katarzyny Błażejewskiej-Stuhr. Nazbierali więc pokrzywy - najwięcej mamy pod trampoliną. No i wycisnęliśmy sok z jabłek i pokrzyw z odrobiną cytryny i wody. Pyszny!














Nie było dziś bardzo ciepło, ale i tak pobawiliśmy się w ogrodzie.






Gdy nadszedł popołudniowy chłód, czytaliśmy w domu. Było też LEGO i pieczenie ekspresowych bułeczek.







A wieczorem - kolecja i warcaby na balkonie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz