Od rana w ogrodzie.
Po śniadaniu chłopcy z mamą wybrali się na Goruszkę. Na piknik. Prognozy straszyły popołudniową ulewą. Chcieliśmy zdążyć przed deszczem. Udało się!
A maseczki Janek i Julek dostali od "Bajki Pana Kleksa" za narysowanie portretów Pana Kleksa.
Obiad był oczywiście w ogrodzie, a potem rowery, czytanie, bieganie, układanie...
Do domu wróciliśmy dopiero, gdy rozpadało się na dobre. Była burza, nawet trochę gradu popadało. Jednak zanim lunęło tak solidnie, chłopcy biegali w deszczu, a nawet zjedli gorące kromki chleba z masłem w ogrodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz