Sobota, więc bez lekcji.
I w końcu sobota, bo potem niedziela, a potem poniedziałek, a w poniedziałek: PRZEDSZKOLE! Tak odlicza każdego dnia Jerzyk, odkąd rząd ogłosił otwarcie żłobków i przedszkoli.
Zaczęliśmy od książek i hazardu.
Po obiedzie pojechaliśmy do babci Ali, a tam byli ciocia Żaneta, a także Karina i Mariusz z dziećmi. Nie widzieliśmy się z nimi od ponad roku!
Było czytanie, gra w "Kim jestem?" i "Kalambury", prezentacja LEGO, uciekanie przed dinozaurem, no i podwieczorek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz