Prima Aprilis!
Mama zaczęła dzień od zakupów w Lidlu.
Powitał ją Janek z zakrwawionym palcem ketchupem.
A potem chłopcy pojechali z mamą na wycieczkę do centrum Bielska-Białej. Dziś otwarcie Jednorożka. Nie mogło nas nie być.
A po powrocie do domu i po obiedzie chłopcy udali się z tatą na tradycyjną wyprawę w okolice piekarni gruzińskiej. Tym razem bez zakupów. W końcu już dziś były lody.
Wieczorem zabraliśmy się za świąteczne dekoracje - witrażyki z bibułki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz