Sobota. Wolne od przedszkola i lekcji.
Mama poćwiczyła (jak co drugi dzień). Jerzynek kolorował nową kolorowankę - od Indianki, mama przywiozła wczoraj, gdy już spał.
A potem wybrał się z mamą po truskawki.
Janek miał lekcję gry na pianinie, online oczywiście. W końcu mógł zacząć ćwiczyć z panią utwory z nowej książki z aranżacjami na pianino muzyki filmowej z Harrego Pottera.
Po południu wziął się za ciasto z mango, truskawkami i jogurtem. Na jutrzejsze imieniny taty.
Gdy się piekło, Jerzo i Julek oglądali "Kubusia i Hefalumpy", a Janek w kuchni pilnował ciasta, jadł popcorn i słuchał utworów z filmów o Potterze.
Upieczone ciasto zostawiliśmy, by spokojnie wystygło do jutra. A jutro Janek je przełoży i posmaruje kremem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz