I tym właśnie żyją chłopcy. Zwłaszcza Jerzyk.
Ale poza tym to dość normalny dzień. Julek został w domu, bo nie czuł się dobrze.
Rano mama miała rozmowę przez zooma z paniami z Chocolissimo. Wcześniej dostała paczkę z czekoladkami do degustacji. Rozmowa to było badanie konsumenckie. Czego dotyczyła, zdradzić nie można. Ale tego, że czekolady, możecie być pewni.
Potem po chłopaków. Z Julkiem po Jerzyka. Na lody do Odpocznij człowieku.
Janek - na szczęście - był na lodach z klasą. Więc było sprawiedliwie.
Potem do domu. Janek na gitarę, a mama na warsztaty do Masali. Dziś: sushi. Chłopcy w domu. Cóż, sushi robimy sami, a warsztaty dla trójki to dość spory koszt. No i Julek jednak rano nie domagał nieco.
Warsztaty fajne i bardzo udane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz