Z Aukso wróciliśmy do domu, ale tylko po to, by do samochodu wsiadł tato. Wszyscy razem pojechaliśmy do Pastamore. Rodzicom tak zasmakowało, że postanowili zabrać tam chłopaków.
Obiecywaliśmy, że wrócimy i dotrzymaliśmy słowa!
Im też się podobało. I smakowało. Janek jadł tortillę, Jerzyk - rybkę, Julek - filety z kurczaka. I jeszcze były kolorowanki i naostrzone kredki (a to naprawdę rzadkość).
A w domu czytanie, granie, przebieranki, zabawy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz