Święta, Święta i po Świętach.
Prawie wracamy do codzienności. Hiszpański, angielski - nie ma przebacz.
I jeszcze zakupy. I z Jankie
Ale jeszcze jest trochę świątecznie, bo są z nami babcie, i śnieg nawet jeszcze leży. Więc poszliśmy na sanki.
Na Goruszkę oczywiście. Nawet babcia Ala się z nami wybrała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz