Na dziś zapowiadano kiepską pogodę. I prognozy się sprawdziły.
Śniadanie, basen, a potem na muszyński Rynek. Do Kawiarni Szarotka. To kultowe miejsce na mapie Muszyny. Klimatyczna kawiarnia, w której Stachura pisał listy do Danuty Pawłowskiej. Kawiarnia powstała 60 lat temu. Ma piękne wnętrze pełne bibelotów i różnych cudnych sprzętów, grafik, obrazów, pamiątek i książek. No i te koronkowe obrusy...
Oraz taras.
A co można zjeść i wypić? Bo to w końcu kawiarnia.
Świeże, pyszne, domowe wypieki i desery. Gablota jest zastawiona słodkościami po brzegi. Jest w czym wybierać. Szarlotka, sernik, zielony mech, piernik z powidłami, tort królewski, ciasto marchwiowe, galaretki, kruche ciasteczka, bezy, lizaki....
Kawa, herbata, świeżo wyciskane soki i likiery, z których słynie, ale tych ostatnich nie skosztowaliśmy.
Przemiła obsługa.
Przystępne ceny.
I mnóstwo ludzi.
Jeszcze wrócimy.
W hotelu basen, sala zabaw, planszówki (nasze i hotelowe). No i obiad.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz