środa, 16 czerwca 2021

Pandemia. Dzień 451.

 Janek na wycieczce. Nie dzwonił. Mógłby skorzystać z telefonu któreś z pań, ale tego nie zrobił. Ufff...

My też byliśmy twardzi i dzielni. Nie dzwonimy. Wytrzymaliśmy.

Jerzyk w przedszkolu. Julek w szkole, ale też na wycieczce: na Kozią Górkę. 

Czyżby wszystko wracało do normalności?

A po południu odwiedzili nas Madzia i Josip. Są w Brennej podczas nieobecności babci Ali, która wczasuje się nad Bałtykiem.

Zrobiliśmy ognisko. W międzyczasie Julek pojechał na karate - wkrótce egzamin i nie chciał opuścić zajęć. No i wrócił Janek.

Ależ było radości i opowieści!



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz