Niedziela.
Jerzo od rana w nastroju malarskim. Być może natchnęły go kwiaty z Pracowni Łąka.
Janek i Julek pojechali z mamą do Banialuki. Bez Jerzyka, nie tylko ze względu na jego doświadczenia, ale przede wszystkim dlatego, że tym razem było to przedstawienie dla dzieci 7+.
A przedstawienie to "Tutu".
Wspaniałe przedstawienie. Ciekawa, współczesna historia. Ładna, mądra opowieść. Rewelacyjni Aktorzy, którzy (jak zwykle) dają z siebie wszystko. Mistrzowskie kostiumy i scenografia. I jeszcze piosenka! CUDO! Chłopcy oglądali spektakl dwa razy (raz byli ze szkołą) - za każdym razem z ogromnym zainteresowaniem. „Tutu” śmieszy i wzrusza. I ma piękne przesłanie. Niejedno. A ja bym chciała, żeby moje dzieci były jako dorośli jak Pan Cukiernik.
Jerzo wyszedł w tym czasie z tatą na rowerek.
A potem siedzieliśmy w domu. Pogoda była raczej jesienna. Było nam po prostu zimno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz