Szkoła, przedszkole, a potem mama do szkoły. Na konsultacje i pofotografować dzieciaki do kronik klasowych.
A potem po Jerza i z Jerzykiem na plac zabaw w Cygańskim Lesie, co było jego marzeniem od dawna.
Po zabawie - na soczek do Propera.
Odebraliśmy Janka i Julka ze szkoły i do domu.
A po południu Janek i Julek pojechali na warsztaty do Pracowni Peonia Rose. Tym razem lepili z piankoliny.
Wrócili roześmiani i zachwyceni. No i jeszcze były lody!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz