poniedziałek, 28 czerwca 2021

Pandemia. Dzień 463. Rusinowa Polana.

Janek zaczął dzień - jak zwykle - od dojenia kóz z ciocią Izą. Jeszcze przed śniadaniem, by mleko było na śniadanie.




A potem pojechaliśmy na górską wycieczkę, co opisałam w osobnym poście.

Po obiedzie poszliśmy nad San. 






































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz