Dzień Ojca.
A więc rano prezenty i życzenia dla taty.
A potem do placówek. Po Janka i Julka mama przyjechała najwcześniej jak się dało. Wszystko po to, by jeszcze przed odebraniem Jerzyka, zdążyć do Książnicy Beskidzkiej. Wypożyczyliśmy kilka książek. Dla Jerzyka też, a co!
Po południu chłopcy mieli trening karate, mama - Krąg Kobiet, a tato pojechał z Jerzem na grób dziadka Edka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz