wtorek, 6 października 2020

Pandemia. Dzień 209.

Szkoła, przedszkole. A po przedszkolu na Jerzyka czekała paczka z samodzielnie wybranymi kapciuszkami (zwanymi też "kantofelkami") do przedszkola. Jerzyk postawił na wzór bardzo na czasie: jesienne listeczki na bawełnianym ekotuptusiu. Butki podeszwę i noski mają ze skóry. I są cudne!
Kupiliśmy je w sklepie Chodź tu w Cieszynie. Przysłane zostały ekspresowo. A w firmowej recyklingowej torbie Jerzyk oprócz bucików znalazł niespodzianki: naklejki, magnes i miła karteczkę.
Był bardzo dumny i od razu pochwalił się braciom, że dostał prezent.
Dziękujemy!






To był piękny dzień, więc Jerzyk z mamą pojechał po braci do szkoły. Wracając, zahaczyliśmy o "Odpocznij, człowieku".











A po powrocie do domu, podczas Janka terapii logopedycznej, Julek robił z mamą leniwe kluseczki, a Jerzyk bawił się z tatą na dworze.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz