Piątek. Drugi dzień naszej samoizolacji. Deszcz i zimno, więc byliśmy dosłownie cały dzień w domu.
Po śniadaniu lekcje Janka i Julka. Mama musiała Julkowi zrobić linie w zeszycie. Jeszcze parę razy i będą idealne. Czytaliśmy też baśń ze zbioru "Bajarka opowiada". Też w ramach lekcji.
W ramach prac ręcznych Julek przyszywał guziki.
Na obiad pizza. Piekliśmy też chleb, w końcu dziś Dzień Chleba.
Janek miał terapię logopedyczną.
I było czytanie, układanie, budowanie, granie, śpiewanie, planszówki. Jak zwykle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz