środa, 4 listopada 2020

Pandemia. Dzień 238.

 Tym razem deszcz od rana. 

Janek i Julek zaczęli dzień od szkoły. Jerzo - od czytania o świętym Marcinie.

A potem nadeszło długo wyczekiwane przez Janka pióro wieczne. Jego wychowawczyni uznała, że może już pisać piórem. Janek dumny i blady zabrał się za trening.


Pióro z ekspresową wysyłką kupiliśmy w sklepie Myszka Agata. Wybraliśmy Greenfield z pompką. Pierwsze wrażenie - rewelacja. Janek zachwycony. Od jutra będzie robił notatki w zeszycie piórem. Zobaczymy, jak mu pójdzie.

A potem pojechaliśmy do szkoły, skąd mama odebrała zeszyty dla wszystkich chłopaków, ćwiczenia do polskiego dla Janka oraz kalosze Janka i Julka. Szykujemy się na lockdown. 

Po drodze podrzuciliśmy też pióro wychowawczyni Janka (zamawiała z nami). Wszystko odbyło się bezkontaktowo. Żeby nie było.

I okazało się, że jesteśmy prorokami: po południu premier ogłosił całkowite zamknięcie szkół i masę innych obostrzeń. Tak więc od poniedziałku chłopcy będą mieli lekcje zdalne.

Poza tym planszówki, czytanie, zabawa. No i ciasto, bo jutro jedziemy z wizytą do babci Ali.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz