Kolejny dzień zdalnej nauki. Tym razem luźniejszy dla Janka - tylko lekcja główna, no i notatka. Julek miał główną, angielski i niemiecki. No i uzupełnianie notatek.
Jerzo słuchał opowieści o Marcinie.
W międzyczasie powstały farsz i ciasto na rogale marcińskie.
Potem obiad, po obiedzie chłopcy z mamą pojechali po babcię Alę.
Jeszcze Janka terapia logopedyczna i można było się z babcią bawić: kalambury, czytanie, puzzle.
Wieczorem Janek, Julek i mama malowali lampiony na jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz