Dzień Świętego Marcina. No i święto narodowe, więc dzień wolny od pracy i tym samym lekcji.
Po śniadaniu Jerzyk wysłuchał po raz ostatni w tym roku opowieści o Marcinie. Janek zagrał mu - jak zwykle - na dzwonkach melodię "Bajka, bajka, już bajki czas".
Potem ogródek i spacer podczas Janka lekcji pianina. Na spacer poszli: babcia Ala, mama, Julek i Jerzyk.
A potem był obiad. Inspirowany wielkopolskim tradycyjnym obiadem: "kaczka", czerwona kapusta i pyzy. Wszystkie przepisy z najnowszej książki Pawła Ochmana "Roślinna kuchnia regionalna".
Po obiedzie piekliśmy rogale marcińskie. Też wielkopolskie.
Janek i Julek dzielnie rozsmarowywali nadzienie i zwijali rogale. Jerzo wyjadał surowe ciasto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz