środa, 25 listopada 2020

Pandemia. Dzień 259.

Za oknem szron, na oknach mroźne obrazy.
Starszaki na zdalnych lekcjach, Jerzyk z mamą w ogniu gry w planszówki.




W przerwie od lekcji wszyscy chłopcy poszli do ogródka. Jerzyk bardzo bardzo chciał dotknąć szronu.







A po obiedzie, gdy Janek miał lekcję pianina, Julek i Jerzyk poszli z mamą na spacer.





Po spacerze na podwieczorek domowy knedlik czeski. Na deser z koktajlem - na obiad był z wegańskim sosem pieczeniowym. A ponieważ bardzo zasmakował chłopakom, był też na podwieczorek. Na jutro nie zostało nic a nic.





A wieczorem planszówek ciąg dalszy.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz